Wróć do publikacji

Uczymy się razem

Napisałem ten post w Miami. Było około 22:00, siedziałem na ławce w Margaret Pace Park – w miejscu, które trzeba zobaczyć. To był drugi miesiąc mojego pobytu w “Crypto” mieście i muszę przyznać, że trzeba je odwiedzić!!

Za każdym razem gdy  jestem w Stanach, myślę o swojej pierwszej wizycie w tym kraju. To było w 2018 roku w Filadelfii, z Milo “Królem small-talku” Wicińskim i Piotrem Orzechowskim z Infermedica. Powodem naszej wizyty było uczestnictwo w DreamIT Health Accelerator, który gorąco polecam każdemu fouderowi z sektora healthtech’u.

To był bardzo intensywny czas. Pracowaliśmy ciężko, a każda minuta wzbogacała naszą podróż o kolejne, nowe doświadczenia. I tak chociażby, po raz pierwszy zobaczyłem na żywo mecz NBA: 

Moja rolą podczas tego wyjazdu było wspieranie zespołu Infermedica w taki sposób, aby ich nie dekoncentrować. Starałem się zatem być tak pomocnym, jak to było możliwe (wygłosiłem nawet pierwszy pitch, ponieważ chłopakom opóźnił się lot), jednak oni sami dawali sobie świetnie radę. Niczym nieskrępowany zespół Infermedica działał na wielu obszarach sprzedając, poszerzając network, pitch’ując i umieszczając flagę polskiego startup’u w Pensylwanii.

Dzięki przyglądaniu się ich działaniom, a w szczególności obserwując pracę Piotra, wiele się nauczyłem. Podczas naszych spotkań z różnymi inwestorami z całych Stanów (myślę, że odbyliśmy około 40 spotkań w jednym tygodniu w Bostonie, NYC, San Francisco i Filadelfii), Piotr był zawsze przygotowany. Szczegółowo odpowiadał na zadane pytania, znał każdy element swojego biznesu i potrafił dynamicznie reagować w razie niespodziewanych sytuacji. Brał pod uwagę każdy feedback i stosował się do otrzymanych uwag przy następnych spotkaniach, dzięki czemu każda kolejna rozmowa przynosiła lepsze rezultaty. 

Pomimo wyczuwalnego, lekkiego zniechęcenia do spółki z dalekiej Polski, zespół zaprezentował swój biznes w  bezbłędny i pozbawiony uprzedzeń sposób. Warto było tam być tylko po to, by to zobaczyć. 

Mój profesjonalny punkt widzenia zmienił się diametralnie. Kiedy wchodzisz do małego biura inwestorów, którzy posiadają miliardy dolarów pod zarządzaniem i miliardy pochodzące z exitów, zdajesz sobie sprawę jak niewielki i mało znaczący jest twój fundusz (i twoja rola w nim). Jednocześnie to bardzo otwiera głowę. 

A nasze głowy potrzebowały zostać otwarte.

Udziałowcami Infermedica staliśmy się poprzez wykupienie funduszu inwestującego w projekty early-stage (niewiele ich w Polsce wtedy istniało). Posiadał on znaczny udział w spółce oraz wiele przywilejów – wzięliśmy wszystko. Wyobraźcie sobie jak wyglądała wtedy struktura udziałowa i korporacyjna! Infermedica była wtedy jeszcze przed pierwszymi przychodami – fundusze często podsumowują taką sytuacje zwrotem: “zepsuty cap table”. Mimo wszystko, dalej pojawiały się term sheet’y (dobra firma zawsze znajdzie sposób). 

Przyjęcie nowego inwestora wymagało od nas pewnych ustępstw: zrzeknięcia się kontroli nad spółką, przeniesienia jej do Stanów Zjednoczonych i wygospodarowanie przestrzeni dla nowych udziałowców. Wtedy niewiele wiedzieliśmy o amerykańskich strukturach, czy formalnościach dotyczących takich operacji ani o standardach NVC. Nie czuliśmy się z tym komfortowo. Dopiero co odeszliśmy od nazwy Venture Incubator i bycia Inkubatorem, stając się funduszem Venture INC, a ja zacząłem się uczyć najwięcej jak mogłem z amerykańskich książek prawniczych i MBA. 

Krótko mówiąc, nie dokonaliśmy tych ustępstw – nie pojawił się nowy inwestor. 

Atmosfera była napięta. Wzajemne zaufanie zostało zachwiane, a komunikacja przestała być tak otwarta jak dotychczas. Zdecydowanie nie była to sytuacja, której chcielibyście w swojej spółce portfelowej. Nie chcielibyście też być postrzegani jako jeden z tych inwestorów, który utrudnia wasz rozwój, jednak ta historia się wydarzyła.

Przebywanie z osobami mądrzejszymi od nas sprawia, że stajemy się lepsi. Piotr, wraz ze wszystkimi ludźmi napotkanymi na naszej drodze w Stanach Zjednoczonych, pomógł nam wyjść z małostkowego toku myślenia. Zrozumieliśmy jak dużą perspektywę ma przed sobą Infermedica i jaka przyszłość może ją czekać. Razem poradziliśmy sobie z kryzysem i zrobiliśmy krok do przodu. Przy okazji kolejnej rundy przenieśliśmy spółkę do USA, przedstawiliśmy Piotra innemu funduszowi i od tamtego czasu Infermedica zebrała już ponad 40 milionów USD. 

Dlaczego o tym wszystkim piszę?

Ponieważ założyciele rozwijają się wraz ze swoimi biznesami. To sama prawda. Szczególnie widać to w najlepszych projektach. Natomiast Inwestorzy uczą się i rozwijają z każdą dokonaną przez siebie inwestycją. Przez ostatnich 7 lat mieliśmy okazję pracować i spotykać się ze świetnymi founderami, którzy wiele nas nauczyli. Te lekcje wzmocniły nasz fundusz. 

Venture Incubator rozpoczął swoją działalność z aktywami poniżej 1 miliona USD. W pewnym momencie byłem całym zespołem operacyjnym. Dzisiaj posiadamy aktywa o wartości 20 milionów USD, a na pokładzie mamy pięć osób, wraz z naszym nowym managing partnerem – Magdą. Chociaż zdajemy sobie sprawę z tego, że istnieją znacznie większe fundusze i możemy nie być w stanie brać udziału w każdej rundzie finansowania, staramy się być wspierającym inwestorem tak, jak to tylko możliwe. Od tego tygodnia przedstawiamy się jako Unfold.vc. Pod nową marką i poszerzonym kierownictwem, mamy nadzieję na kolejne lekcje z założycielami i wspólny rozwój.

Autor: Rafał Sobczak

Wróć do publikacji

Dołącz do naszej paczki!